środa, 20 sierpnia 2014

Od Star - Witaj świecie!

Człapałam się do wyjścia z jaskini. W końcu stanęłam w odległości kilku metrów od domu. Westchnęłam, biorąc w nozdrza świeże powietrze. 
 - Wow, jaki ten świat jest wielki! - Pisnęłam.
 - A to tylko jego niewielki fragment. - Usłyszałam za sobą głos ojca. Uśmiechnęłam się do niego i przytuliłam się do jego łapy.
 - Tatusiu, pokażesz mi kiedyś cały świat? - Spytałam. Przycisnął mnie do siebie.
 - Oczywiście, kochanie. - Odpowiedział.
 - A kiedy? - Zapytałam podekscytowana.
 - Star, teraz jesteś jeszcze za młoda na tak daleką wycieczkę. Obiecuję, że jak będziesz miała rok, wybierzemy się w podróż. - Rzekł. Wziął mnie w pysk i wsadził na swój grzbiet. - Ale dzisiaj mogę ci pokazać tereny naszego królestwa.
 - Jupi! - Zawołałam i usadowiłam się wygodniej. Słuchałam wszystkiego, co mówił mi o tym wspaniałym świecie ojciec. Byłam zafascynowana tym światem, jego słowami, opowieściami i pięknem tych wszystkich miejsc, a także wilkami, które spotykaliśmy po drodze. Te serdeczne uśmiechy na ich pyskach, to taki miły widok. Nagle ojciec przystanął na polanie.
 - Znam to miejsce! - Zawołałam. - To Słoneczna Polana! Tu będziemy się uczyć.
 - Tak. - Wilk przyjrzał się miejscu uważnie, a ja uczyniłam to samo. Dostrzegliśmy małą waderę, siedzącą na kamieniu. - Jest bardzo nieśmiała. Może jej pomożesz, co? Jak będziesz chciała wracać, wyślij mi telepatycznie wiadomość, ok? - Spytał. Pokiwałam głową i zeskoczyłam z grzbietu. Pobiegłam w stronę wadery, która siedziała do mnie tyłem.

< Megan? Co dalej? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!