środa, 20 sierpnia 2014

Od Ginewry - Nowa wiadomość!

Obudził mnie ten ból. Znowu. Ach, o co tu biega? Gustaw spał niczym kamień na drugim boku. Moja łapa powędrowała na mój brzuch. Wyczułam tam coś.
 - Jasna cholera, co to jest? - Spytałam cichutko samą siebie, byle żeby alfa odpoczywał przed kolejnym pracowitym dniem. Wstałam z legowiska i przeszłam do drugiej części jaskini, gdzie badałam wilki. Przeprowadziłam krótkie testy. Sen alfy jest mniej ważny od tego czegoś, czego się właśnie dowiedziałam. Uradowana wskoczyłam prosto na niego.
 - Na wszystkich świętych! Ginewro! - Zawołał donośnie.
 - Gustawie, to ważne! - Powiedziałam.
 - Zatem słucham.
 - Wiem, że to zabrzmi dziwnie... Ale będziemy mieć dwoje szczeniąt! Samca i samiczkę! - Krzyknęłam.
Mój partner uśmiechnął się, będąc w lekkim szoku. Pocałował mnie czule. 
 - Kocham cię. - Szepnął.
 - Ja ciebie też. - Odszepnęłam i zsunęłam się z niego na posłanie. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Podniósł pysk i pocałował mnie delikatnie w policzek. Ostrożnie dotknął mojego brzucha.
 - A ja myślałem, że znowu przytyłaś, łasuchu. - Zaśmiał się. W odpowiedzi, dostał lekko w głowę. Zaczęliśmy się śmiać i przytuliliśmy się do siebie jeszcze mocniej. Tak objęci zasnęliśmy, a śniły nam się hasające po łące rodzeństwo, które miało wkrótce przyjść na świat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!