Patrzyłem na to wszystko z lekkim strachem.
- *Żeby nic się jej nie stało!* - Pomyślałem. Ona na szczęście po chwili wylądowała bezpiecznie na ziemi.
- Fanie latasz. - Stwierdziłem.
- Dziękuję. - Odpowiedziała. Chciałem zrobić wszystko, aby była szczęśliwa.
- Słyszałaś, że organizują imprezę? - Spytałem.
- Tak. - Odrzekła.
- Chciałabyś... ze mną... pójść?
< Olimpias, co wydarzyło się potem? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!