poniedziałek, 24 lutego 2014

Od Shaman'a - Dorosłość to nie bajka, a młodość to nie wieczność

   Byłem dumny z mojego syna. Głos mu się zmienił ze szczenięcego i cienkiego, na poważny i donośny. Już kiedy szedł lasem, jakaś wadera się za nim obejrzała. Jednak uroda, to nie wszystko. Z samego rana poszedłem do jego nowej jaskini.
 - Cześć, synu. - Powiedziałem.
 - Witaj. - Odpowiedział, siedząc i podziwiając nowe pomieszczenie. 
 - Wybrałeś sobie już stanowiska? - Spytałem.
 - Nie... - Westchnął.
 - Szkoda. - Rzekłem i usiadłem naprzeciw.
 - A może ty byś mi doradził? - Zaproponował. Uśmiechnąłem się do siebie.
 - Pewnie! - Powiedziałem. - Co lubisz robić?
 - Czarować i mieć poczucie, że wszyscy są bezpieczni, szczególnie damy. 
 - Zatem odpowiednim stanowiskiem będzie dla ciebie mag i strażnik.
 - Zapytam Gustawa, dzięki za pomoc! - Powiedział i wybiegł z jaskini w podskokach. Uśmiechnąłem się do siebie i poszedłem do Inaris.
 - Wiesz co z Yuką? - Spytałem.
 - Tak. - Odpowiedziała spokojnie. - Ginewra mówiła, że urodzi pod koniec imprezy.
 - A wiadomo czemu ciąża się przedłużyła?
 - Niestety, tego nie udało się jej stwierdzić. - Powiedziała. Potem postanowiliśmy wyruszyć na wspólne polowanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!