wtorek, 25 lutego 2014

Od Tsume - C.D. opowiadania Gustawa ''To prędzej Halloween niż karnawał!''

-A co ja mam robić?-Spytałem.
-Nic.Czekać na jego powrót.-Powiedział Alpha.
-Ta!Na pewno!Mój przyjaciel zmienił się w jakiegoś potwora przez ludzkie DZIECKO, a ja mam stać bezczynnie!-Powiedziałem sarkastycznie.
-Wiem o co ci chodzi ale...-Nie dokończył bo mu przerwałem.
-Wiem kim była ta dziewczynka!Nie pokonamy jej zębami i pazurami, a nawet magią!To był DEMON, patronka czarnej magii i śmierci-Latresio.
-Skąd wiesz?-Spytał zaciekawiony Gustaw.-Musimy wiedzieć wszystko!-Powiedział.
-Kiedy byłem szczeniakiem mama opowiadała mi legendy.
W jednej z nich była dziewczynka.Zwiastun śmierci.
A historia brzmiała tak :
"Wiele lat temu żyła dziewczynka zwana Lilith-nie znosiła tego imienia, imienia demona.Księża bili ją za to że miała imię demona i tak też wyglądała, a była ona sierotą.Nikt nie wiedział nic o jej pochodzeniu, wiedzieli tylko że ma na imię Lilith, ma białą skore,czarne paznokcie, czerwone oczy i krucze włosy.
W wieku 16 lat wyglądała jakby miała 4 i miała piskliwy głosik-jak żadna inna dziewczynka.
W końcu posądzono ją o uprawianie czarnej magi i pokrewieństwo z jej imienniczką-demonem który zabija niemowlaki w nocy i wypija ich krew, do ostatniej kropelki.
Wydłubali jej oczy, nie bolało, nie płakała, nic nie czuła.Potem wyrwali czarne włosy i po kolei wszystkie kończyny.Jej to nie bolało.
Jej martwe ciało zniknęło.Nadano jej własne imię-Letresio.
Nachodzi ludzi i zwierzęta z kilku powodów :
Zabójstwa demona lub jej wyznawcy,
Samobójstwo z czyjejś winy,
Zemsta lub zbiera najtwardszych, najinteligentniejszych i najwytrzymalszych wojowników żeby...-Przerwałem.-Żeby przejąć władzę nad światem.Ale do tego jest jej potrzebna pewna broń.
Miecz przeznaczenia.

-Ale po co jej Lili?-Spytał Gustaw.
-Pewnie...ona będzie dawcą krwi.-Powiedziałem z obrzydzeniem i obawą jednocześnie.
-Że co!?-Krzyknęli Kate i Garth jednocześnie.
-Spokojnie...nie może na razie wypić jej krwi...Pije ona krew raz na sto lat.Podczas krwawej pełni, a to dopiero za 4 dni...-Mruknąłem.
-A Geralt?-Spytała pełna obawy Ayoko.
-Dwie rzeczy :
Popełnił samobójstwo z twojej winy-Wyrwał sobie serce i żyje tylko dzięki czarom, oraz on zna się jak mało kto na potworach, walce i magii-jest też silny, wytrzymały i rozsądny więc jej się przyda.Ale może też go chcieć do innej sprawy.-Powiedziałem pełen obrzydzenia i niechęci.
-Jakiego?-Spytała Ayoko.
-Pewien rytuał wymaga wilczej krwi...Chcę ją wypić i zyskać jego moc, może też...zmienić ludzi w wilkołaki dając im do picia jego krew tyle że połączoną z krwią dziewicy(Wilczej) i rogiem wilczego demona...Zaraz dziewicy!?-Krzyknąłem.-Och Lili...-Mruknąłem. Garth o mało co nie zemdlał.

<Ayoko, Gustaw, Gath, Kate?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!