To pytanie bardzo mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się go, szczególnie z ust Kick'a. Ledwo go właściwie znałam, mało mieliśmy okazji do pogadania.
- *A może to będzie ta okazja?* - spytałam samą siebie w myślach.
- Może. - Odpowiedziałam tajemniczo i posłałam mu uśmiech.
- O której po ciebie przyjść? - Zapytał z uśmiechem.
- Może być szósta. - Zaproponowałam propozycję nie do odrzucenia.
- Będę. - Odparł i zniknął w zaroślach.
Długo myślałam nad strojem, w jaki się przebiorę, jednak w końcu uznałam, że tylko się pomaluję, nałożę na głowę opaskę, aby włosy nie leciały mi do oczu. Nałożyłam naszyjnik z piórem ze swych skrzydeł, które miałam w szczenięcych latach. Po wyszykowaniu się, wyszłam przed jaskinię i zastałam tam Kick'a.
- Gotowa? - Spytał przechylając głowę.
- Tak. - Odpowiedziałam.
- Zatem chodźmy. - Powiedział.
< Kick, dokończ. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!