Po paru minutach milczenia, Daniel zapytał:
- Mogę wiedzieć o czym rozmawialiście za nim przyszedłem?
- O pięknym uczuciu jakim jest miłość. - odparłem.
- Ale z tego co mi wiadomo to....twoja narzeczona odeszła, tak samo jak partnerka Tancreda.
- Niestety. - odrzekł smutno mój ojciec, patrząc w dal.
- Jedynym co po sobie pozostawiły jest...pewien list informujący, iż nie zrobiły tego z własnej woli i niedługo wrócą.
- I wy w to wierzycie? - dociekał Daniel kręcąc lekko głową.
Spojrzałem na Tancreda, po czym przesunąłem się bliżej młodszego z basiorów i szepnąłem:
- Szczerze powiedziawszy...ja już dawno przestałem i aktualnie rozglądam się za inną damą mego serca, ale on...nie może zapomnieć o Shen Len.
<Daniel, kontynuuj proszę.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!