Kiedy Daniel skończył swoją przemowę, milczałem przez chwilę, pogrążony w głębokim zamyśleniu, po czym odrzekłem:
- Przyznam, że masz rację, ale ja mimo wszystko postanowiłem na nią czekać.
- A jeżeli ona nigdy nie wróci? Myślałeś o tym?
- Często, zwłaszcza w długie, samotne noce. - odparłem.
- I?
- Postanowiłem, że zaryzykuję.
- I skończyć jak Greyback, samotny, odizolowany nawet od reszty najbliższych?
- Jestem gotowy dla niej podjąć takie ryzyko. - odrzekłem. - W końcu jak pisał Goethe ,,Ciągle mamy nadzieję – i we wszystkich sprawach lepiej mieć nadzieję niż ją stracić.."
<Daniel, co ty na to?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!