Szłam przez Las Czarnego Rumaka z zamiarem zwiedzenia Plaży Dnia i Nocy. Słyszałam Clover, ale nie umiałam jej ujrzeć, w cieniu i gęstwinie drzew, rosnących w lesie. Usłyszałam świst. Patton przebiegłe obok, jego również nawet nie zauważyłam, zbyt szybko zniknął między drzewami.
Spojrzałam na ziemię, i z głową opuszczoną na dół, szłam dalej. Oglądałam w ten sposób różne kamyki, znajdujące się na wydeptanej ścieżce. Nie było na niej śniegu, bo wilki ognia zajęły się jego roztopieniem.
Nagle wpadłam na kogoś. Przyjrzałam mu się. Był szary, z dużą blizną na klatce piersiowej. Wysoki, średnio zbudowany, ładne oczy.
- Hej. - Powiedział. - Kim jesteś?
- Mam na imię Blue. - Odrzekłam krótko. - A ty kim jesteś?
- Tsume. - Odpowiedział.
- Co tu robisz? - Zapytałam.
- Podróżuję. Nie spodziewałem się, że są tu jakieś inne wilki. - Powiedział.
< Tsume? Nie mam weny. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!