Kolejny głupi dzień, spędzony w samotności. I jeszcze na dodatek ta impreza. A może pójdę? Będzie tam na pewno wiele wader, nie mających partnera. Ogólnie będzie to okazja do poznania również nowych wilków.
Nie przebierałem się na imprezę, bo głupie przebranie może odstraszać... Wyruszyłem o wpół do czwartej i natknąłem się na idącego członka watahy. Zmierzał w tym samym kierunku co ja, lecz był dalej. Przyspieszyłem kroku i go dogoniłem.
- Cześć, Rico. - Powiedziałem, rozpoznając wilka.
- Hej, Zuko. Co tam? - Odparł.
- Idę na imprezę, a ty?
- Ja też.
- Idziesz z kimś? - Spytałem zaciekawiony.
- Z sobą samym. - Odpowiedział.
- To jest nas dwóch. - Westchnąłem.
< Rico? Co było dalej? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!