Zauważyłem nieznaną mi dotąd waderę. Postanowiłem się z nią przywitać i być może zapoznać się z kimś nowym. Niedawno sam byłem w takiej sytuacji.
- Cześć. - Powiedziałem podchodząc.
- Witaj. - Odpowiedziała.
- Nigdy cię tu wcześniej nie widziałem...
- Odeszłam dawno.
- I postanowiłaś wrócić. - Dokończyłem za nią.
- Tak. - Odrzekła.
- Znałaś Carlę? - Spytałem, rozglądając się.
- Owszem. - Odparła.
- Nie orientujesz się może gdzie jest? - Pytałem.
- Hmm... Niestety nie mogę ci pomóc. - Westchnęła. - Jesteście parą?
- Tak, od niedawna.
- Fajnie. - Rzekła ze smutkiem. - Ja już nigdy nie znajdę partnera. Kto by chciał praprababcię, dziewięcioletnią waderę...?
- Ktoś z pewnością cię pokocha. - Powiedziałem i odszedłem poszukać Carli, pozostawiając waderę samą.
< Rose? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!