poniedziałek, 24 lutego 2014

Od Lessy - C.D. opowiadania Greyback'a ''Bal''

Trochę to zabolało.
- Co ty sobie myślisz ? - spytałam urażona. - Mówisz do mnie takim tonem, jakbym była upierdliwa i nie dawała ci spokoju. Chciałam ci pomóc. Nie zmuszałam cię przecież do wyjścia. - łzy napłynęły mi do oczy. - Jak nie chcesz to nie idź. Poradzę sobie sama. - powiedziałam i odleciałam nie zważając na jego wołania. Przecież sama zaproponowałam mu wyjście jako PRZYJACIELE a nie PARA. Wiem co to jest ból po odejściu osoby którą się kocha. Wiem co to cierpienie, samotność, świadomość, że ten ktoś nigdy nie wróci. Nie musiał tak akcentować tego ,,przyjaciele" dałam mu propozycję a on traktuje mnie jak... no nie wiem. Jakby chciał żebym dała mu spokój i tylko dlatego się zgodził. Albo jakby się wstydził. Teraz to już nie ważne.

* ok. 1 godz. później*

Właśnie zmierzałam do Plaży Dnia i Nocy, gdzie miała się odbyć impreza. Założyłam na siebie krótką miętową sukienę sięgającą nad kolana. Miałam lekkiego stracha przed tą uroczystością, gdyż nie znałam nawet połowy watahy. Kiedy dotarłam na miejsce, przed ,,wejściem" przyglądałam się bawiącym i śmiejącym się wilkom. Nagle poczułam na sobi czyjś wzrok. Odwróciłam głowę i ujrzałam... Greyback'a

<<Greyback ? >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!