Natychmiast poleciałem w kierunku jaskini rodziców, gdzie szybko podszedłem do starej i hebanowej, zdobionej szafy stojącej pod jedną ze ścian i wyjąłem z niej swój kostium, składający się z dużego, brązowego, pirackiego kapelusza oraz takiego samego płaszcza, spodni, a także koszuli. Przebrałem się w niego, po czym wziąłem z krzesła szablę i przejrzałem się w lustrze, efekt był imponujący.
Wyszedłem zadowolony i skierowałem się na Plażę Dnia i Nocy, gdzie odbywała się impreza. Już z daleka do moich uszu doleciały słowa piosenki ..Kalejdoskop" zespołu Wilki. Po paru minutach byłem na miejscu i zacząłem rozglądać się za kimś znajomym. W tej samej chwili poczułem czyjąś łapę na swoim ramieniu. Spojrzałem w tamtym kierunku. Na szczęście była to tylko Kimara.
- Nareszcie jesteś. Już się bałam, iż nie przyjdziesz. - powiedziała z uśmiechem.
- W takim razie się myliłaś. - odparłem. - Zatańczysz?
<Kimara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!