sobota, 1 lutego 2014

Od Toboe - Moja przeszłość

 - Mamo! - Zawołałam po raz kolejny i próbując jeszcze do niej podejść, przewróciłam się na wilgotną ziemię. Łapy wciąż były zbyt słabe, abym mogła chodzić. 
   Przez trzy dni i trzy noce wyłam rozpaczliwie, nawołując rodziców, którzy, jak się później okazało, opuścili mnie bez pożegnania. Nie chcieli mnie.
   Wtedy, moje wołanie usłyszał jakiś wilk i rzucił się do biegu. Był biały, wielki i łagodny. Wychował mnie na dobrą podróżniczkę. Kiedy dorosłam, pożegnałam się z nim i opuściłem Yellowstone, ruszając na tereny tej watahy. Ale skąd miałam wiedzieć, że na nie wchodzę?
   Drogę zagrodził mi jakiś wilk w pozycji obronnej. Usłyszałam warczenie.

< Kto chętny dokończyć? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!