Po ciężkim dniu spędzonym na treningach z Seikatsu wreszcie wróciliśmy wieczorem do jaskini. Zdążył tylko pożegnać się cichym "dobranoc" i zasnął na swoim posłaniu. Nasze, czyli moje i Alexis, szczeniaczki już dawno spały, więc dałem Alex mały kawałek jelenia, którego złapaliśmy razem z Seikatsu i zaniosłem resztę do "spiżarni". Wróciłem i liznąłem Alex w nos.
- Dobranoc. - szepnąłem i ułożyłem się niedaleko na posłaniu.
Alexis położyła łeb na łapach i zasnęła. Ziewnąłem i uczyniłem to samo.
***
Obudziłem się rano w jaskini. Nic nie było takie nadzwyczajne. Po prostu takie samo. Poszedłem nad Wodne Serce i napiłem się wody. Była przyjemnie chłodna, więc obmyłem się cały, wchodząc do wody. Wyszedłem na śnieg i otrzepałem się. Nie wiem dlaczego, ale ni stąd, ni zowąd nabrała mnie chętka na jakąś podróż. Coś ciągnęło mnie w lewą stronę... Dlatego też tam się udałem. Szedłem około godzinę, po czym ujrzałem... portal! Stał przy nim czarny wilk z białymi oczami bez tęczówek w zbroi. Zakradłem się ostrożnie i wyjąłem katanę. Zabicie go okazało się być bardzo łatwe.
Wszedłem przez portal i tam... Zastałem... Naszą ukochaną Ziemię! Nasz świat bez lodu i śniegu! Stałem osłupiały z szeroko otworzonym pyskiem i wytrzeszczonymi oczami. Postawiłem łapę na kamyku. Wydawał się być prawdziwy. Pognałem po trawie. Wreszcie było czuć wiosnę, choć jeszcze nie taką pełną. Niedaleko stała Wataha Krwawego Wzgórza. Niektóre wilki również stały bardzo zaskoczone, pewnie nigdy nie słyszały wiele o tym świecie. Wśród tych wilków stała Alex. Podbiegłem do nich.
- Jason! Co tu się dzieje? Ale..? - Alex nie nadążała z pytaniami.
- Cii... to właśnie planeta, na której nieliczni z nas żyli... w tym ja. - wyjaśniłem.
Zza Alex wyszły szczenięta. Dotknąłem nosem nosa Grace, a do Jacob'a i Castiel'a puściłem oko. Zabrałem swoją rodzinę na oprowadzkę. I wtedy...
***
Obudziłem się w jaskini. Wyglądnąłem czym prędzej na zewnątrz. Śnieg i lód. Westchnąłem i położyłem się z powrotem. To był tylko sen. Ale piękny sen. Piękny...
Dopisek od właścicielki wilka: Jason zabił strażnika z taką łatwością, bo to był tylko sen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!