niedziela, 13 marca 2016

Od Kiiyuko - C.D. Corey'a ''Wilczyca ze złamanym sercem''


Gorące łzy spłynęły po moim pysku, by wpaść w śmiercionośny ogień i sprawić, by ten puścił strużek dymu i zmieszał się z powietrzem. Przybliżyłam się trochę do basiora, po czym odkleiłam się od niego i wtuliłam w sierść na jego klatce piersiowej. Siedzieliśmy tak chwilę, po czym spojrzeliśmy na siebie. Czy byłam gotowa zapomnieć o wilku, który zawrócił mi w głowie, by zaraz spotkać następnego, który również to zrobił? Nie jestem pewna. Corey jest najlepszym wilkiem, jakiego spotkałam. Chyba jestem gotowa. Uśmiechnęłam się do wilka. Bez dwóch zdań - pokochałam Corey'a.
- Kocham cię. - pisnęłam cicho.
- Też cię kocham. - wyszeptał nieśmiało basior, wciąż tuląc mnie do siebie.
Porozmawialiśmy chwilę i wyszliśmy z jaskini. Mieliśmy zamiar ogłosić, że jesteśmy parą. Złapałam Corey'a za łapę i poszliśmy wolnym krokiem do Alf. Nie zauważyliśmy, że już dawno był dzień, a raczej poranek. Gdy dotarliśmy do jaskini, zapukaliśmy i weszliśmy. Ścisnęliśmy się za łapę i zaczęłam mówić.
- Zostaliśmy parą. - ogłosiłam parze Alfa.
- Miło. - uśmiechnęła się Star. - Gratulacje, jeszcze jedno pytanie... Gdzie macie zamiar zamieszkać?
- *Mieszkamy w twojej jaskini, czy w mojej?* - spytałam telepatycznie Corey'a.
- *Gdzie chcesz... Może u mnie?* - usłyszałam odpowiedź.
- *Ok, mieszkamy u ciebie.* - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się pod nosem. - W jaskini numer 32. - rzekłam.
- Dobrze, jeszcze raz gratuluję i powodzenia na nowej drodze życia! - powiedziała fioletowa wadera uśmiechając się.
- Dziękujemy. - odparłam w imieniu nas dwóch. - A teraz do zobaczenia.
Pożegnaliśmy się i wyszliśmy. Usiedliśmy na pobliskim wzgórzu i zaczęliśmy wyć do wschodzącego Słońca, które witało nas słabymi promieniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!