Obudziłem się bardzo wcześnie, aby pójść na polowanie, czy spacer. Moja partnerka jeszcze spała. Wyszedłem z jaskini, na zewnątrz było dosyć słonecznie, a z pomarańczowego nieba powoli sypał delikatny śnieg. Nagle ujrzałem pewną waderę, chyba czegoś szukała, miała skórzaną torbę na grzbiecie. Podszedłem do niej.
- Witaj, szukasz czegoś? - spytałem przyglądając się waderze.
- W sumie... Tak. Szukam wilków, które chciałyby pójść ze mną na wyprawę. - odpowiedziała.
- Mógłbym z tobą iść, jeśli chcesz. - rzekłem po chwili namysłu z niewielkim uśmiechem na pysku.
- Dobra, tylko weź jakąś torbę na jedzenie. - powiedziała siadając.
Pobiegłem szybko w kierunku jaskini, wziąłem jakiś skrawek papieru i ołówek, po czym zacząłem szybko pisać.
"Nie będzie mnie kilka dni, ale nie martw się o mnie. Idę z pewną waderą na wyprawę.
~Zain"
Położyłem karteczkę obok pyska śpiącej wadery, wziąłem szybko moją torbę z futra jelenia i wyszedłem z jaskini.
- Chodźmy coś upolować. - powiedziałem trochę podekscytowany.
- W twojej jaskini nie ma jedzenia? - spytała zdziwiona wadera.
- Jest, ale dość niewiele. Zostawiam to dla mojej partnerki, która już nie poluje. - odpowiedziałem z pyskiem skierowanym ku ziemi.
- Jak to nie poluje? - spytała jeszcze bardziej zdziwiona.
- Nie widzi. Jakiś czas temu zaatakował mnie niedźwiedź, nie dawałem sobie z nim rady. Ona przybiegła, zaczęła walczyć ze zwierzęciem... Niedźwiedź trafił ją w pysk, ale jakimś cudem się go pozbyła. - opowiedziałem.
Nagle usłyszałem szelest, obróciłem pysk w stronę odgłosu. Stała tam szara wadera z czarną grzywą. Postanowiłem do niej podejść.
- Witaj, jak ci na imię? - spytałem zaciekawiony.
- Lonely Rain, zdrobniale Rain. - rzuciła.
- Miło mi cię poznać, jestem Max, ale możesz mi także mówić Maxis, a to... - powiedziała z lekkim uśmiechem Max.
- Zain. - dokończyłem wypowiedź Max - Chciałabyś może... Pójść z nami na wyprawę? - dodałem nieśmiało.
<Lonely Rain?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!