Byliśmy już prawie dorośli, a dzisiaj miała nas spotkać ostatnia lekcja, która pomoże nam wybrać stanowisko. Ja już swoje wybrałem. Chciałem być tropiącym, gdyż bardzo lubiłem to zajęcie, a mianowicie tropienie. Wiele razy tropiłem na polowaniach z tatą i prawie wszystkie polowania z moją pomocą kończyły się powodzeniem. Tak więc dzisiaj mieliśmy ostatni trening. W tym celu udałem się do Diesel'a, znajomego mi wilka, mojego przyjaciela, a zarazem mentora. Lekkim truchtem podbiegłem pod jaskinię wilka i zapukałem lekko łapą. Na zewnątrz wyszedł niebieski samiec. Skinąłem lekko głową. Zapewne domyślał się, po co przyszedłem.
- Przyszedłeś na ostatni trening? - rzucił prosto z mostu.
- Oczywiście. - przysiadłem na ziemi, przechylając lekko łeb.
Diesel usiadł niedaleko naprzeciw mnie i rzekł.
- Najpierw zrobimy taki mały test z wiedzy. Gotowy?
- Jak zawsze. - uśmiechnąłem się pod nosem.
- Więc... Jeszcze przed tym, jakie stanowisko chciałbyś piastować? - spytał.
- Tropiący! Chciałbym być tropiącym. - przyznałem. - Bardzo.
- Dobrze. Pierwsze pytanie jest takie: idziesz z grupą polujących na polowanie. Tropiącymi są też inne wilki. Rozdzielacie się, w poszukiwaniu zapachu zwierzyny, czy trzymacie się razem, próbując sobie nawzajem "pomóc"?
- Oczywiście, że się rozdzielamy! - odpowiedziałem pewnie.
- Dobra odpowiedź. Teraz pytanie drugie: wytropiłeś zwierzynę. Prowadzisz wilki do niej, czy mówisz, w którym kierunku mają się udać, a ty wracasz do domu?
- Prowadzę... nie?
- Ok. Ostatnie... zadanie. Musisz rozpoznać zapachy zwierzyny. - powiedział, po czym zawiązał mi oczy.
Podtykał mi pod nos różne mięso, a ja musiałem zgadnąć, jakiego zwierzęcia ono jest. Przeszedłem cały test. Diesel uśmiechnął się na koniec.
- Gdyby stanowisko zarządcy byłoby wolne, mógłbyś ubiegać się o stanowisko "lepsze".
Pożegnaliśmy się i tak skończyłem "test". Wróciłem do swojej rodziny, by opowiedzieć im o swojej lekcji. Jako tropiący.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!