poniedziałek, 3 listopada 2014

Od Mojżesza - Jak tu dotarłem?

Wspiąłem się na górę, która była jakaś dziwna, taka zimna. 
To, co zobaczyłem zapierało dech w piersiach. Wszystko było takie... inne, takie zielone. 
Palmy (drzewa) były o wiele inne i było ich bardzo dużo. I było widać zbiorniki wody. 
To jest inny świat. 
Zszedłem z górki i poczułem coś innego, co chrzęściło pod łapami. 
Byłem tak podekscytowany, że prawie nie czułem jak strasznie zimno mi doskwiera. 
Przeszedłem kawałek i zobaczyłem słoneczne kwiaty (słoneczniki). Nagle usłyszałem szelest. Odwróciłem się i zobaczyłem wilka, a dokładniej waderę. Miała na sobie naszyjnik, który był podobny do jedynej pamiątki, którą mam z Egiptu. 
- Witaj. - powiedziała łagodnie. 
- Witaj. - odpowiedziałem. 
- Jestem Forever, a ty? 
- Ja mam na imię Mojżesz. Może znasz jakąś watahę?

< Forever? Co dalej?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!