środa, 19 lutego 2014

Od Greyback'a - C.D. opowiadania Lessy ''Jak dotarłam do tej watahy''

   Wadera przypominała mi... Shanti? Tak, wyglądała niemalże jak ona. Przejrzałem ją na wylot - podobna historia, zainteresowania, charakter. Jakby ona. Nie... To nie możliwe, może tylko zbieg okoliczności. 
 - A ty? - Spytała nagle, przerywając ciszę. - Kim jesteś w tej watasze?
 - Ojcem alfy. - Odpowiedziałem patrząc przed siebie.
 - Wow. Muszą cię szanować. - Stwierdziła.
 - Niezbyt. To moi przyjaciele, nie podwładni.
 - Aha... A masz jakieś wyjątkowe umiejętności?
 - Jestem jedynym wilkiem na świecie, który ma wizje o czyjejś miłości, odwzajemnianej lub nie.
 - O... ciekawa moc. A są jakieś wilki, które mają inne, niespotykane nigdzie indziej umiejętności? - Pytała dalej, próbując poznać wilki na sucho.
 - Tak. Valixy to najstarszy wilk na świecie, a Patton - najszybszy. 
 - Serio? Valixy ile ma lat? A Patton umie osiągać prędkość światła? 
 - Valixy ma lat... a wiesz, że nie wiem? To wie chyba tylko ona. Patton i prędkość światła? To było dawno. Wiesz co to połączenie prędkości światła i dźwięku, dodać jeszcze super szybkość i swoje własne umiejętności?
 - Tylko ona wie ile ma lat? To skąd wiecie, że jest najstarsza? Czyli nie mam szans go dogonić...
 - Ufamy Valixy i wiemy, że nie kłamie. Tak na marginesie, jestem zaraz za nią, z wiekiem przekraczającym 900. Masz marne szanse rozwinąć połowę szybkości Patton'a.
 - A wiadomo ile Valixy ma tak około tych lat?
 - Ponad kilka tysięcy.
 - O mój losie! - Przejęła się. - To niewyobrażalnie dużo!
 - Wiem. - Odpowiedziałem. 
Właśnie dochodziliśmy do jaskini naszych alf.

< Lessa, i co było dalej? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!