Przewróciłem oczami.
- Ach... Niech ci będzie. - Powiedziałem spoglądając na nich obojga. Nie wiedziałem komu właściwie to mówię...
Młody wilk szedł między nami, w głuchej ciszy.
- Ile masz lat, młody? - Zapytałem.
- Dwa dni temu skończyłem pierwszy rok życia. - Odrzekł młodzian.
- Mówiłam, że są w podobnym wieku! - Szepnęła Ys.
Basior miał obficie owłosiony grzbiet, naszyjnik z sercem i bandaże na przednich łapach. Te dwa ostatnie bardzo mnie ciekawiły.
- Skąd ten naszyjnik? - Spytałem uważnie przyglądając się przedmiotowi.
- Dostałem od matki. - Odpowiedział.
- A bandaże?
- Nieźle walczycie... - Wilk uśmiechnął się.
- Rozumiem.
Naszą rozmowę przerwała nagle Ys.
- Jesteśmy już w połowie drogi.
- Dokąd? - Dociekał młody.
- Do naszego alfy. - Odpowiedziałem. - On osądzi, co z tobą zrobimy.
< Ysabeau? Dowiedzieliśmy się trochę o naszym młodym... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!