Uśmiechnęłam się.
-Ja tak samo.- odpowiedziałam. To było szalone ( w dobrym znaczeniu)! Wokoło nas wojna,a my się na siebie patrzymy, całujemy się i wyznajemy miłość. Szaleństwo. Ale za to romantyczne szaleństwo.
-Carla..- zaczął Bolt, ale przerwałam mu.
-Porozmawiamy później, dobrze? Wojna to nie jest najlepszy moment na takie rozmowy. Nie chcę cię urazić, ale chyba rozumiesz...- znowu się niespecjalnie popisałam moją zdolnością prowadzenia dialogu.
<Bolt? Nie tym razem zrobiłam się czerwona XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!