Czułem, że w środku jest mi coraz cieplej, a mój pysk się robi się z lekka czerwony.
- Odpoczywaj dużo, może wydobrzejesz szybciej. - Powiedziałem. - Ta wojna nie może cię tak po prostu ominąć!
- Gdyby to było takie łatwe... - Zaczęła, ale jej przerwałem.
- Ależ jest! - Zapewniałem. - Długo uczyłem się magii, może przyśpieszę proces regeneracji ran.
- W jaki sposób?
- Za pięć minut jestem. - Rzekłem w odpowiedzi i podszedłem do stołu z ziołami. Niestety, była bardzo mała ilość potrzebnych fiołków... Mikstury było dość mało, ale na tyle dużo, by dała jakiś efekt.
- Co to? - Spytała Carla, otrzymując butelkę.
- Specjalny eliksir przyśpieszający gojenie ran. Dodałem miodu, aby zabić głupi smak niektórych ziół.
Carla powoli zaczęła pić znajdujący się w butelce napój.
- Słodki. - Rzekła odkładając butelkę.
- Wiem. - Odpowiedziałem. - Tak słodki jak ty.
< Carla? Jak na to zareagowałaś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!