- Dawno przyszliście? - zapytałam.
- I jaki cudem byliście tu przed nami, przecież mieliśmy do przebycia taką samą drogę? - dodał Angeal.
- Przybyliście dosłownie przed paroma minutami, a co waszego późniejszego zjawienia się, to musieliście po prostu iść wolniej od nas.
- Mniejsza z tym., Ważne, iż jesteśmy nareszcie razem. - wtrącił się Daniel. - To jak będzie, pomożecie mi?
- Ja i Angeal bardzo chętnie, ale nie wiem jak Olimpias z Zack'iem.
- No cóż...co do mnie...to nie mam zamiaru nikogo pozbawiać życia bez potrzeby. - odrzekła moja siostra i znów stała się niewidzialna.
<Zack, co ty na to?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!