- Ale wtedy będę współwinna ich śmierci! -nie dawałam się przekonać. - Tego także nie chcę, to tak jakbym sama zabijała!
- Gorzej. - wtrącił się Daniel. - Okażesz się tchórzem.
Rzuciłam mu wściekłe spojrzenie, ale on nie mógł tego widzieć, a Alestria wytworzyła ogromną, wodną kulę i za całej siły posłała w jego stronę. Po chwili basior był bardzo mokry.
- Niech to oduczy Cię raz na zawsze szydzenia z młodszych! - krzyknęła.
- A kiedy Ty nauczysz się nad sobą panować? Dama nie powinna się dać ponosić nerwom. - usłyszeliśmy nagle głos tuż za nami. Wszyscy podskoczyliśmy, bo nawet nie wiedzieliśmy kiedy jego właściciel do nas podszedł. Odwróciliśmy się i ujrzeliśmy Roshan'a.
- Co Ty tutaj robisz? - zapytałam.
- Obchodzę tereny w poszukiwaniu wrogów. - odparł. - Słyszałem, iż zmierzacie na Słoneczne Pole Słoneczników. Mogę lecieć z wami?
- Po co? - dociekała moja siostra.
- Mogę się przydać i zapobiec wielu podobnym sytuacjom jak ta sprzed chwili.
<Daniel, Angeal czy Zack, który z panów zechce kontynuować?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!