poniedziałek, 27 stycznia 2014

Od Kiiyuko i Cassidy - Spotkanie i powrót

Kiiyuko - Różowy
Cassidy - Niebieski

   Szłam sobie lasem, będąc w najlepszym nastroju. Ptaki pięknie ćwierkały, a ja, ze swoim odnowionym wyglądem szłam spotkać się z Lyx'em. Nagle ujrzałam przyjaciółkę z dawnych lat - Cassidy.
   Byłam smutna, bo Louis gdzieś zniknął. Straciłam nadzieję na jego odnalezienie, ale postanowiłam wrócić do watahy. Zmierzałam do jaskini moich rodziców. Nagle ujrzałam nieznajomą wilczycę.
 - Kim jesteś? - Warknęła na mnie.
 - Nie poznajesz? - Spytałam i pokazałam jej bransoletkę z białą muszlą. Ona miała taką samą, zrobiłyśmy je jako szczenięta.
 - Rany, to faktycznie ty, Arina. - Rzekłam zdziwiona. Zrobiło mi się głupio.
 - Nie. - Odezwała się. - Nie Arina, a Kiiyuko.
 - Zmieniłaś imię?
Roześmiałam się.
 - Tamto było jakieś takie... dziecinne. Ale mam tak na drugie. Teraz nazywam się Kiiyuko Arina.
 - Aha... - Odezwałam się ze zdziwieniem.
 - No co? - Spytała poruszając ogonem.
 - Hah... - Uśmiechnęłam się. - Cieszę się, że cię widzę. 
 - I na wzajem. - Odpowiedziałam uśmiechnięta.
 - Pewnie wiele się tu zmieniło... - Westchnęła.
 - Jest wojna. - Rzekłam.
Przeraziło mnie to.
 - Z moimi rodzicami wszystko w porządku?
 - Tak, czują się dobrze.
 - Jakie masz stanowiska?
 - Wypatrująca i obrończyni alf. - Odrzekła.
 - O, to możesz iść walczyć!
Ucieszyłam się.
 - A ty nie idziesz?
 - Muszę najpierw spotkać się z Lyx'em. - Oparła i poszłyśmy w swoje strony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!