Szliśmy jeszcze jakieś 300 metrów, kiedy nagle zatrzymałem się.
- Czemu stoimy? - Spytała Olimpias.
- Trop się urwał. - Powiedziałem. Moja towarzyszka chyba się rozglądała, ale skąd ja mogłem to wiedzieć?
- Widzę ich. - Rzekła i łapą, na której miała źdźbło trawy, wskazała kierunek północno-wschodni. Faktycznie, byli tam i walczyli z jakimś wilkiem. Dobiegłem pierwszy i dobiłem wroga, Olimpias była tuż za mną, jednak nikogo nie zabijała.
- Witaj bracie. - Powiedziałem na powitanie.
- Czołem. - Odpowiedział. Zeszliśmy na bok. - Jak ci idzie z Olimpias?
- Dobrze... A jak Alesstria?
- Skupiona na walce. - Odrzekł i wróciliśmy do wader.
- Gdzie Daniel? - Spytałem, zwracając się do Alestrii.
- Właśnie chcieliśmy go poszukać. - Odpowiedziała wadera.
< Alestria? Olimpias? Która z was dokończy? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!