Zaśmiałam się.
- Mówisz jak moja mama. - Powiedziałam.
- Hej!
- No co? - Rzekłam. - Słuchaj, Vali, nie obraź się, ale wolałabym odpocząć na swoich śmieciach. Nie masz nic przeciwko.
Wadera przyjrzała mi się dokładnie.
- Aj! Obiecuję, że nie ucieknę. Szczerze, mam już dosyć tej wojny. Poza tym wszystko mnie boli. Jak wydobrzeję, to wykonam wielki return i pokażę The Best Of Oliwia, ok? - Spytałam.
- Dobra. - Odpowiedziała wadera ze śmiechem. Udałyśmy się w przeciwne strony, ja do swojej, odizolowanej od wrogów jaskini, a Valixy do swego partnera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!