środa, 1 stycznia 2014

Od Bandit'a - C.D. opowiadania Ysabeau ''Poranne polowanie''

   Noc była gwieździsta i bardzo ciepła. 
 - *Nie będę jej zatrzymywał* - Pomyślałem.
 - Odprowadzić cię? - Spytałem i spuściłem wzrok. - Oświecę ci drogę. 
Na moim grzbiecie rozpalił się ogień. Ysabeau odpowiedziała w końcu, bardzo cicho.
 - Ok.
Zatem poszliśmy w stronę jej jaskini, w ciszy, wsłuchując się w rytmiczne pohukiwanie sowy.
 - Mam wrażenie, że ona nas śledzi. - Powiedziałem.
 - Nie, tamta była większa. - Odparła Ys.
 - Serio? 
 - Tak. Nie zauważyłeś?
 - Ślepy jestem... - Odpowiedziałem ze śmiechem, ona też się zaśmiała. Dalej szliśmy w ciszy, w końcu dotarliśmy do jej jaskini.
 - Dobranoc. - Powiedziała Ys wchodząc do środka. 
 - Dobranoc. - Odparłem i ruszyłem w drogę powrotną. Rzadko zdarza mi się spać - lubię chodzić w nocy na Wiecznie Zimowy Szczyt i obserwować stamtąd gwiazdy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!