niedziela, 4 maja 2014

Od Etan'a - Wielka Próba (Quest #10)

Chodziłem cały czas podenerwowany. Niedługo miałem przejść tradycyjny rytuał, zwany Próbą Honoru. Miałem wybrać się w podróż na Zimowy Szczyt i upolować Karibu. Byłem fatalnym łowcą, co tylko obniżało moje szansę na powodzenie...
Nadszedł długo wyczekiwany dzień. Whitney życzyła mi powodzenia, córki tak samo. Trochę podniosło mnie to na duchu, lecz w dalszym ciągu czułem lęk, zdenerwowanie.
Ruszyłem na Wiecznie Zimowy Szczyt. Miałem trudności z wejściem na górę. Wiał silny wiatr. W dodatku zaspy utrudniały mi poruszanie się, że już nie wspomnę o chłodzie, panującym na szczycie.
Jakoś dotarłem na górę. Powęszyłem. Musiałem polegać na tym zmyśle, gdyż panowała śnieżyca i wzrok na zbyt wiele się nie przydał.
Wyczułem Karibu. Ruszyłem przed siebie. Starałem się iść jak najciszej, po śniegu, które cały czas chrupotał pod moimi łapami. 
Dostrzegłem jakiś cień. Karibu! Zakradłem się do zwierza od tyłu. Nie chciałem, żeby mnie wyczuł. Przynajmniej z tym sobie dobrze radziłem.
Karibu było zdezorientowane przez śnieżycę. Ruszyło prosto w moim kierunku. Czekałem w zaroślach. Miałem dobrą pozycję. Skoczyłem...
Karibu zobaczyło mnie wcześniej. Dostałem kopytem w bark. Zabolało. Stoczyłem się sześć metrów dalej. Nie mogłem się ruszyć.
Zwierzę spłoszone moim widokiem uciekło. Biegło na oślep. Usłyszałem ryk Karibu. Podniosłem się i z bolącym barkiem ruszyłem za jeszcze widocznym tropem.
Zatrzymałem się przed zapadliskiem. Karibu spadło na dół. Zszedłem po półkach skalnych, wprost do ofiary, która umierała.
Podszedłem do Karibu, które cicho jęczało. Wgryzłem się w jej gardło. Poczułem krew rozchodzącą się w moim pysku. Karibu się nie ruszało. Nie żyło.
Ostatkiem sił, przeniosłem ciężkie zwierzę do watahy. Otoczyły mnie wilki. Słyszałem wiwaty na moją cześć. Uśmiechy na pyskach wilków.
Wiedziałem jedno. Zaliczyłem tą próbą. Jednak nie byłem taki złym łowcą, za jakiego się uważałem. Uśmiechnąłem się szeroko. Tej nocy będzie wspaniała uczta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!