Popatrzyłam w skupieniu na wilka. Jednak ze zdumieniem, stwierdziłam po chwili, że mówi serio. Czytając w myślach nie ma szans na pomyłkę czy kłamstwo.
- Naprawdę? - zapytałam, mimo, iż wiedziałam, że to możliwe.
- W sumie... - zaczął się zastanawiać.
- A myślisz, że się zgodzi? - zapytałam podekscytowana.
- A dlaczego miałaby się nie zgodzić? - zapytał.
- Właściwie to nie wiem. Ale może najpierw poszlibyśmy coś upolować? Bo prawdę mówiąc jestem straaasznie głodna.
- Jak wilk? - zapytał z rozbawieniem.
- Tak, mniej więcej. - zaśmiałam się.
- To chodźmy. - powiedział i ruszył przodem. Ja podążyłam śladem Hazael'a.
<Hazael? Co upolujemy i jak dalej się to potoczy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!