Selene przyprowadziła do domu geparda! Na początku mnie to przeraziło, bo skąd w Ameryce mógł się wsiąść gepard.
Okazało się Andrea, uciekła z zoo i stała się towarzyszką mojej młodszej córki. Z trudem uwierzyłam w opowieść Andrei, jak moja córka ją uratowała...
Ale cóż może, moja córka, nie była taka niepozorna. Westchnęłam głośno.
-Więc, Andreo, witamy w rodzinie.-powiedziałam do gepardzicy. Selene podskoczyła do góry z radości.
-Dziękuje mamo.
Andrea okazała się bardzo pożyteczna. Polowała na zające, czasami nawet chodziła ze mną na polowania. Okazała się też wyśmienitą opiekunką. Głównie opiekowała się Selene, ale co się dziwić, w końcu była jej towarzyszką...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!