Poszliśmy nad Wodospad Życia, znajdował się w środku Lasu Czarnego Rumaka. Przypomniałam sobie, jak kiedyś spotkaliśmy Clover. Urządziliśmy wtedy zabawę, aby jej poszukać. Czułam się wtedy wspaniale.
Ułożyłam się wygodnie pod jednym z drzew. Patrzyłam z uwagą jak Laeti z pomocą Selene, pchają Etan'a do wody. Zaśmiałam się cicho. Za plecami usłyszałam szelest. Powęszyłam. Do moich nozdrzy dotarł znajomy zapach.
-Hej, Clover.-powiedziałam w stronę krzaków. Zza nich wyłoniła się czarna klacz. Grzywa i ogon lśniły metalicznym połyskiem.
-Cześć. Kopę lat.-zaśmiała się Clover. Spojrzała w stronę bawiących się wilków. -Widzę, że dorobiłaś się dwóch energicznych córeczek.
-Tak, jak widać.-powiedziałam. Klacz kiwnęła łbem. Zarżała. Położyła się obok.
-Cieszę się.-powiedziała. -Jak mają na imię?
-Laeti i Selene.
-Świetnie. Oryginalnie.
Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę. Clover poszła sobie. Dołączyłam do bawiącej się rodziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!