Zrobiło mi się cieplej, kiedy to usłyszałam.
- Jejku, Red, to bardzo miło z twojej strony. - Powiedziałam. - Nie mam tutaj rodziny, a przyjaciół też niezbyt wielu... Zostałeś mi... tylko ty.
- Przynajmniej tyle mogę zrobić... - Odparł.
- Bardzo ci dziękuję.
- Ależ proszę. Cała przyjemność po mojej stronie. - Uśmiechnął się.
Rozejrzałam się po niebie. Było już ciemno.
- Może ja już pójdę do domu? - Rzekłam, powoli oddalając się.
< Red? Wena wyparowała ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!