Ruszyłem przed siebie . W głowie nie miałem nawet jednej kompletnej myśli . Wszystko mi się mieszało ale jeden "głos" cały czas dawał o sobie znać . Wołał : Zawróć ! .Nie miałem zamiaru go słuchać . Dobiegłem do jaskini Laeti . Zawyłem z całych sił ale nikt nie odpowiedział . Powtórzyłem wycie jeszcze trzy razy . Nastała głucha cisza .
*-Albo jej nie ma albo nie chce ze mną rozmawiać * - Pomyślałem i zacząłem odchodzić .
-Hej braciszku ! - Usłyszałem za sobą głos Witch - Co się stało ? Czemu jesteś taki smutny ?
-Długo by opowiadać .
-Mamy czas .
-Nie będę cię zanudzał .
-Chodzi o ...-Zaczęła moja siostra ale przerwała .
-Tak chodzi o Laeti jeżeli musisz wiedzieć .
-Masz do niej sprawę ?
-Muszę z nią koniecznie porozmawiać .
-To masz szczęście . Widziałam ją przed chwilą na polanie niedaleko Wodnego Serca .
Ruszyłem przed siebie , znalazłem polanę na której istotnie siedziała Laeti .
-Hej ... - Zacząłem podchodząc do niej .
<Laeti >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!