Odwzajemniłem uśmiech bo nie przyszło mi nic innego do głowy . Nie wiem na co liczyłem ... mówiąc że ją kocham . Mogłem się domyślić że nie czuje tego samego . Opuściłem wzrok ... w myślach maiłem chaos . Nie wiedziałem którą dopuścić do siebie a którą usunąć .
-To może ja już pójdę ... - Zacząłem odwracając się .
-Mógł byś mnie odprowadzić ?
-Tak ... jasne .
Ruszyliśmy w stronę jaskini Laeti . Przez większość drogi szliśmy w milczeniu . Gdy tylko zobaczyłem jaskinię wadery zatrzymałem się .
-Karo ... - Zaczęła ale nie dałem jej dokończyć . Odwróciłem się od niej i poszedłem w swoją stronę . Po chwili zacząłem truchtać a po kilku sekundach zacząłem biec . Tak jakby każda cząstka mnie chciała uciec z tamtego miejsca . Wbiegłem do lasu który był niedaleko mojej jaskini . Usiadłem na kamieniu a w moim oku zakręciła się łza . Posiedziałem tam jeszcze chwilę i wróciłem do rodziny . Wszyscy spali oprócz mojej siostry która zaczęła mnie wypytywać o szczegóły ale nie miałem najmniejszej ochoty z nią rozmawiać . Poszedłem w najciemniejszy kąt i zwinąłem się w kłębek .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!