sobota, 10 maja 2014

Od Missisipi - C.D. opowiadania Sprint'a ''Spotkanie''

   Ścieżka nad Wodne Serce była jakoś dziwnie romantyczna. Piękne słońce, które nieśmiało zachodziło za horyzont, bardzo raziło w oczy. Widok był przepiękny. Przystanęłam niedaleko Wodnego Serca i usiadłam na ziemi.
 - Piękny zachód! - Westchnęłam. - Obejrzyj go ze mną. - Poprosiłam. Wilk uśmiechnął się w odpowiedzi i usiadł obok mnie. Oparłam głowę na jego ramieniu i delikatnie wtuliłam się w jego sierść. Patrzyłam na zachodzące słońce w ciszy. Kiedy już wielka gwiazda schowała się za horyzontem, zapytałam:
 - Piękny widok, nie? 
 - Tak. - Odpowiedział. - Nigdy nie widziałem tak pięknego zachodu.
 - Ja też. - Rzekłam z uśmiechem. - Chodźmy dalej.
Poszliśmy w dalszą drogę i po kilku minutach cichego marszu, byliśmy przy przepięknym jeziorze. Jego woda miała czysty kolor, a brzegi łączone razem, przypominały kształtem serce.
 - Bardzo romantyczne miejsce... - Westchnęłam.
 - Prawda? - Rzekł.
 - Tak...
Otrząsnęłam się z tego epicko spokojnego spokoju i postanowiłam wepchnąć Sprint'a do wody. Gdy to uczyniłam, stanęłam nad jeziorem. Nad samym brzegiem. I wtem, coś pociągnęło mnie za łapę. Już po chwili byłam cała mokra. Wynurzyliśmy się oboje z wody i zaczęliśmy się chlapać.

< Sprint? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!