Uśmiechnąłem się do niego. Fajnie się z nim rozmawiało.
- Jak już zbaczamy na temat nauczania szczeniaków, może trochę mi o tym opowiesz? Ja nigdy nie wiedziałem, czego moje dzieci uczą się w szkole. Taką nauką przeważnie zajmowała się Makka. - Powiedziałem.
- Zawód nauczyciela walki jest bardzo pożyteczny. Niektóre szczeniaki mają wrodzony talent i świetne strategie, na przykład Hamlet. Jeżeli uczysz walki w teorii, niewiele zdziałasz. Ucząc w praktyce, sam możesz ćwiczyć swoje umiejętności. A przy tym, jest zabawnie. Te najmłodsze szczeniaki, które jeszcze niepewnie stoją na łapach, bardzo często, robiąc na przykład unik, wywracają się.
- Czyli ogólnie jesteś zadowolony, ze swojej roboty.
- Tak, bardzo mi się podoba stanowisko, które piastuję. To moje hobby.
- Tak jak ja i szpiegowanie oraz trenowanie. - Stwierdziłem.
- No właśnie.
W tej chwili usłyszeliśmy czyjeś kroki. To brzmiało jak...
- Aria! - Zawołał Rico i rzucił się w stronę partnerki.
- *Nie będę im przeszkadzał...* - Pomyślałem i cichaczem wymknąłem się z jaskini. Po drodze wpadłem na Forest'a, i obwieściłem mu powrót matki. Natychmiast popędził w stronę jaskini.
< Forest? Aria? Matty? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!