Luxio był świetnym wojownikiem. Płynne ruchy, szybkie i precyzyjne w sekundę powaliłyby wroga. Mimo iż był młodszy, był doświadczony.
-Może teraz postrzelamy z łuku?-zaproponowałem. Luxio kiwnął łbem. Uśmiechnąłem się chytrze. Nikomu o tym nie mówiłem, ale świetnie władałem łukiem.
Sięgnąłem łapą po kołczan ze strzałami. Przewiesiłem go sobie przez grzbiet. Luxio podał mi łuk.
Łuk oparłem o ramię. Wycelowałem strzałą w tarczę. Napiąłem cięciwę. Wkrótce strzała z głośnym świstem trafiła w sam środek tarczy. Luxio zagwizdał z podziwem.
-Nieźle.-powiedział.
-Dzięki, twoja kolej.-powiedziałem.
Podałem mu łuk i strzałę Luxio również trafił w środek, ale był bliżej 9, niż 10. Poklepałem go po plecach.
-Świetnie.-powiedziałem. Luxio pokłonił się. Grzywka opadła mu na pysk. Wyglądało to śmiesznie.
-Dziękuje.-powiedział z aktorskim akcentem. Oboje zaczęliśmy się śmiać.
< Luxio? Może walka na pięści xD Twój wybór :) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!