czwartek, 1 maja 2014

Od Etan'a - Bójka

Wojownicy często muszą walczyć, ale to co widziałem przyprawiło mnie o dreszcze. Wstałem. Ruszyłem w stronę walczących. Nie znałem tych wilków i szczerze nie zamierzałem ich poznać.
-Hej, uspokójcie się.-warknąłem groźnie. Jeden z wilków, musiał być młody, wyszczerzył na mnie kły. Nie zrobiło to na mnie większego wrażenia.
-Nie wtrącaj się.-warknął. Białe kły błysnęły w świetle słońca.
-Tak, a niby czemu?-spytałem. Wilk podszedł o krok.
-To nie twoja sprawa.-mruknął. 
-Ach, tak, to może jak Gustaw się dowie...-powiedziałem. Nie dokończyłem. 
-Dobra stary, po co te nerwy.-mruknął pojednawczo. Uspokoił się. 
Drugi wilk patrzył na mnie uważnie.
-To zmykaj mi stąd.-warknąłem. Wilk podkulił uszy. Szybkim truchtem ruszył przed siebie. Już go nie widziałem. Spojrzałam na drugiego wilka. Wydawał się trochę zlękniony.
-Dziękuje.-powiedział. Spojrzałem na niego.
-Nie ma sprawy.-odparłem bez wyrazu. Wilk podszedł do mnie. 
-Jeśli pozwolisz chcę zostać sam.
Wilk popatrzył zdziwiony. Kiwnął łbem po chwili. Poszedł sobie. Osobiście nie chciałem poznawać, żadnych nowych przyjaciół. Miałem rodzinę, dwoje przyjaciół: Kairę i Luxio i chyba Carlę... To mi wystarczyło. Niestety wilk był natarczywy. Zawrócił się. Krzyknął do mnie.

< Wilku... co dalej? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!