Nie przypuszczałam, że do tego dojdzie... Ale świetnie się bawiłam z Karo, Witchitą oraz Laeti. Staliśmy sobie na niskim pagórku. Nazywano to miejsce Niską Górą.
Śnieg przyjemnie chłodził mi łapy. Za każdym razem cicho chrupał, kiedy po nim przechodziłam.
Stanęłam na kłodzie. Przednimi łapami przytrzymałam się Laeti. Zamknęłam zielone oczy. Przycisnęłam do siebie Laeti.
Czułam się jak ptak. Chłodny podmuch rozwiewał mi moją sierść. Otworzyłam oczy. Przed oczami przemykały mi szybko obrazy.
Kłoda zahamowała. Poleciałam z Laeti do przodu. Siostra wylądowała w śnieżnej zaspie, ja zaś na niej.
Podbiegła do nas Witchita z Karo. Śmiali się. Laeti dołączyła do nich. Ja też sobie na to pozwoliłam.
-Chcecie jeszcze raz?-spytała Witchita. Kiwnęłam z chęcią głową. Moja nieśmiałość powoli się ulatniała, ale czułam, że to tylko na tą jedną chwilę.
< Witchita. Może kontynuujesz? :) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!