Wziąłem źdźbło zielonej trawy, rosnącej przy wejściu do jaskini i zawiązałem je na niewidocznej łapie Olimpias.
- Co robisz? - Spytała.
- W ten sposób cię nie zgubię. - Odpowiedziałem.
Wyszliśmy więc z jaskini i rozejrzeliśmy się uważnie. Przyłożyłem nos do ziemi.
- Alestria i Angeal poszli tędy. - Powiedziałem i ruszyłem za śladami łap, z zamiarem odnalezienia ich. Walczyłoby się nam się wtedy o wiele lepiej - gdyby cała ''paczka z jaskini'' była w komplecie.
< Olimpias? Brak weny, wybacz... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!