Przechadzałem się razem z moim dziadkiem a zarazem mistrzem, Jason'em i poznawaliśmy wilki w Klanie. Wiedziałem już o nich wiele. W zasadzie moja rodzina stanowiła nieco ponad połowę Klanu, tylko kilka wilków było spoza jego terenów. Dziadek powiedział mi, że w Viridi Agmen mieszkają tylko cztery wilki, które nie należą do mojej rodziny i których nie znałem. Najpierw odwiedziliśmy Savior'a, czyli wilka, który odebrał nasz poród. Był on również Alfą Klanu.
Kolejnymi wilkami, które poznałam były Inez i Roxette, czyli dwie dosyć nowe w Viridi Agmen wilczyce, nie posiadające żadnych rodzin i w sumie nie wyróżniające się niczym szczególnym. Bardzo je polubiłem, chociaż wydawało mi się, że raczej nie będziemy mieć za dużo wspólnego poza wspólnym Klanem. Dziadek uczył mnie, że mam dwie rodziny. Pierwszą jest moja biologiczna rodzina, czyli Castiel i Celty, Tomoe, Jason i Alexis; a także drugą Klanową, czyli cała reszta wilków. Została jeszcze jedna wilczyca, która dołączyła podobno dosłownie chwilę temu. Zastanawiałem się, skąd dziadek otrzymał informację o nowej członkini.
- Dziadku, a skąd wiesz, że nowy wilk dołączył do Klanu? - Zapytałem.
- A słyszałeś wycie Savior'a? - Odpowiedział, na co pokiwałem głową. - Tak więc, poinformował mnie tym o nowej członkini, jaką jest Kristin, tęczowa wadera.
- Tęczowa? - Spytałem, widząc na swojej drodze właśnie taką wilczycę. Kiedy nas zobaczyła, podeszła do nas z uśmiechem i przywitała się, a my odpowiedzieliśmy tym samym. Uznała, że jestem uroczy, co mnie trochę zezłościło, bo nie lubię jak wilki mi tak mówią. Mimo wszystko, po minucie rozmowy już polubiłem Kristin.
- Jesteś tu nowa? - Zapytałem.
- Tak, dołączyłam bardzo niedawno - Odpowiedziała. - Niewiele mi wiadomo o tutejszym Klanie.
- Możemy ci nieco opowiedzieć - Uśmiechnąłem się. - Sam niedawno go poznałem.
- Jestem za, dowiemy się czego się nauczyłeś.
- Tak więc, mój dziadek jest Betą razem ze swoją partnerką, Alexis. Ich syn, czyli Castiel i Celty również są parą i piastują stanowiska stróżujące i dotyczące opieki nad szczeniętami. W Klanie jest jeszcze jedno szczenię, Tomoe, a także dwie inne wilczyce. Savior'a, Alfę pewnie znasz.
- Dziękuję za opis wilków z Klanu - Zaśmiała się Kristin i poczochrała mnie po głowie. Podziękowaliśmy jej za miłą rozmowę i ruszyliśmy dalej, pozostawiając waderę na polanie.
< Kristin? >