- Wiem... - Szepnąłem i szybko zmieniłem temat. - A kim są twoi rodzice?
- Moi rodzice nazywają się Ysabeau i Bandit. A twoi?
- Ja mam tylko mamę, Kyę. Być może wkrótce będę też mieć przybranego ojca.
- Masz jakieś przeczucia, kto to będzie?
- Midsummer Night. Jestem tego pewien. Masz jeszcze jakąś rodzinę, prócz rodziców i rodzeństwa?
- Tak. Yuka i Fury są moimi dziadkami, świętej pamięci Thea, a także Toxy i Inaris to prababcie, King jest pradziadkiem, Rose to moja praprababcia, Tancred, który już odszedł, to mój wujek. A Ian i Kazan są moimi kuzynami. A jak z twoją familią?
- Chwila! Twoim ojcem jest Bandit, nie? Moja mama to jego siostra!
- Czyli jesteśmy kuzynami.
- Właśnie! Twoja mama to moja ciotka, a ojciec wujek.
- To znaczy, że twoja mama jest moją ciocią.
- Tak. Czemu wcześniej o tym nie wiedzieliśmy?
- Nie wiem. - Uśmiechnęła się. - Czego nie lubisz? Było o tym, co lubimy, teraz przyszła pora i na odwrotność. Więc?
- Nie lubię, kiedy traktuje się mnie jak dziecko i gdy wszystko spoczywa na moich barkach. - Odparłem. - A jak jest u ciebie?
- Są trzy rzeczy, których nie jestem w stanie znieść. Znęcania się na młodszymi, obłudy i niedotrzymywania obietnic. - Odparła.
< Ty? Co dalej? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!