sobota, 1 marca 2014

Od Keri - Jak tu dołączyłam

Był normalny dzień, słońce, plaża. 
Wolrd i Niki grali w piłkę plażową, za piłkę służył jakiś miękki owoc, a Jack serfował na kawałku kłody, ja natomiast się opalałam. 
Nagle napadła na nas wataha. 
Duża wataha [Nie ta]. 
Nas było 4 a ich ponad setka. 
Nie mieliśmy szans. 
Zobaczyłam jak złapali Niki, a następnie Jacka chociaż był w wodzie...
Wolrd najwięcej walczył lecz go terz złapali, a jeden z tamtej watahy machnął łapą obok mojej szyi i zerwał mi medalion. 
Nie miałam szans, więc uciekałam a tamci mnie nie dogonili. 
Odpuścili sobie, a następnie ja dobiegłam do jakiegoś lasu. 
Był tam wilk, który szczerzył na mnie kły. 
Przekręciłam oczami i to samo zrobiłam.

< Gustaw Co dalej ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!