-*Tym razem ostro przesadziła* - pomyślałem .
-Chcesz walczyć ?- Zapytałem ze złością .
-To proszę !- Wrzasnąłem a na łapach Arii pojawił się lód którego nie dało się stopić .
-Coś ty zrobił ? -Zapytała ze dziwieniem wadera próbując się uwolnić z pułapki . Skoczyłem na nią w wywróciłem ją na grzbiet .
-Lepiej opanuj swój syndrom zemsty ... . Jestem groźniejszym przeciwnikiem niż możesz sobie to wyobrazić , a jeżeli wpadnę w furię ...-W tym momencie w mojej łapie utworzył się miecz w całości wykonany z lodu .
-To następnym razem mogę trafić w ciebie !-Warknąłem wbijając miecz tuż przy pysku Arii .
-Nie chcę z tobą walczyć ale jeżeli mnie do tego zmusisz ... to będę walczyć - Odpowiedziałem puszczając ją i rozmrażając jej łapy . Tym razem mnie nie uderzyła ... teraz mnie kopnęła .
-Nie przeginaj ... !-Warknąłem
-Zrozum że one są im wierne -Krzyknęła Aria .
-To już ci powiedziałem jeżeli podejdą bez człowieka za sobą to wtedy nic im nie będzie lecz jeżeli za nimi pojawi się chociaż małe dziecko będą kończyły tak jak ten twój Ares - Wrzasnąłem groźnie .
-Skrzywdź jeszcze tylko jednego a nie uskoczysz przed następnym atakiem .-Odpowiedziała ostro .
<Aria ... co dalej ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!