- Nic nie czuję, a ty ? - spytałem, bo nigdzie nie było nawet małej myszy .
- Ja też . - odpowiedział Gary
- Chodź, pójdziemy gdzie indziej . - powiedziałem
- No dobra - opowiedział Gary
I poszliśmy do Gejzerów Szczęścia.
Był tam zając, który zręcznie przeskakiwał przez gejzery .
- Złapie go . - szepnąłem do Gary'ego .
- Stój ! - krzykną Gary lecz było za późno .
I skoczyłem do niego lecz wtedy gejzer wybuchł gorącą wodą .
< Gary brak weny >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!