Moje dzieci już dorosły i wyprowadziły się. Brakuje mi ich wycia, ich zapachu... Siedziałem nad wejściem do jaskini i nagle podeszła do mnie Thea.
- Znowu przeżywasz traumę po szczeniakach ? - spytała
- No tak, niestety. - westchnąłem
- Minie ci to i pamiętaj, że dla nich ty zawsze będziesz wspaniałym ojcem. - powiedziała.
- A co jak umrą? -spytałem
- Ich dusze zawsze będą z nami. - powiedziała .
A ja przeszedłem się po lesie, myśląc o tym, co zrobić.
I nagle spotkałem Angeal'a.
-Witaj! - powiedziałem
- Witaj. Co robisz? - spytał.
- A nic, tylko myślę sobie. - powiedziałem
- O czym? - spytał
-O tym, że mi brakuje szczeniąt w domu. - powiedziałam
< Angeal? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!