niedziela, 23 marca 2014

Od Lessy - C.D. opowiadania Max'a ''Łąka... ale jaka?''

Nie wiem dlaczego, ale dzisiaj miałam ogromną wenę na komponowanie. Szybko wybiegłam z jaskini z zeszytem w pysku. Usiadłam pod jednym z ogromnych drzew a słowa same zaczęły przelewać się z mojej głowy na kartkę:
Wiedziesz życie.
I tak z dnia na dzień. Nic nie może pójść źle.
Pojawiają się blizny, wciąż zmieniają tę grę.
Uczysz się grać ostro.
I wiem, że chciałbyś więcej.
Wiem, że próbujesz.
Wierzę, że wiesz już o tym
że to właśnie ten czas.
Ref:
Cały świat patrzy, jak powstajesz.
Cały świat bije teraz dla ciebie
Całe Twe życie miga przed tobą.
A wszystko w tej chwili, co pełna zmian.
Na co jeszcze czekasz?
O co wiecznie walczysz?
Czas wiecznie wymyka ci się.
I cały świat patrzy.
Tak, cały ten świat patrzy.
Na ciebie, gdy powstajesz
Tworzysz mury, by móc burzyć je,
Tego właśnie trzeba.
Ocalałeś.
Odnalazłeś się.
i to nigdy nie zginie.
I wiem, że chciałbyś więcej.
Wiem, że próbujesz.
Wierzę, że wiesz już o tym
że to właśnie ten czas.
Ref:
Cały świat patrzy, jak powstajesz.
Cały świat bije teraz dla ciebie
Całe Twe życie miga przed Tobą.
A wszystko w tej chwili, co pełna zmian.
Na co jeszcze czekasz?
O co wiecznie walczysz?
Czas wiecznie wymyka Ci się.
I cały świat patrzy.
Tak, cały ten świat patrzy.
Na ciebie, gdy powstajesz.
Poświęcasz się - to męczy Cię, lecz wszystko ma swój cel.
Udało się.
Znów powstajesz, sięgasz w dal. Każdym uczynionym krokiem
Zapłaciłeś cenę.
I cały świat patrzy.
Tak, cały ten świat patrzy.
Na ciebie, gdy powstajesz.
Na co jeszcze czekasz?
O co wiecznie walczysz?
Czas wiecznie wymyka Ci się.
I cały świat patrzy.
Tak, cały ten świat patrzy.
Na ciebie, gdy powstajesz. 
Westchnęłam głęboko zadowolona z siebie. Wstałam z miejsca i powędrowałam... nie wiem gdzie. Po prostu szłam przed siebie. Przystanęłam na niewielkiej łące znajdującej się niedaleko za północno-zachodnią granicą naszej watahy. Tam dostrzegłam wilka, który z niewiadomego dla mnie powodu aż skakał z radosci. Postanowiłam podejsc do niego.
- Hej. - powiedziałam przyglądając się basiorowi. - Jestem Lessa. 
- A ja Max. - przedstawił się już uspokojony. - Co ciebie tutaj sprowadza ? - spytał lekko się usmiechając.
- Szczerze mówiąc to sama nie wiem. - powiedziałam wzruszając ramionami. - Po prostu łapy mnie tu przyniosły i tak oto jestem. Powiedz co cię tak ucieszyło ? - spytałam usmiechając się na wspomnienie kicającego Max'a.
- A skąd wiesz że jestem szczęscily ? - odpowiedział pytaniem.
- Max, nawet z daleka było widać twoje brykanie. - zasmiałam się.

<<Max ? xd>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!