Pewnego dnia gdy uciekałam przed dwoma wolnymi wilkami zobaczyłam coś niezwykłego ...
Piękny ogród na skraju wąwozu . Schowałam się w norze i zgubiłam natrętnych kawalerów po czym
postanowiłam tam pójść .. Po ok. godzinnej wspinaczce dotarłam na szczyt kanionu .
Zobaczyłam dwa wilki które na mój widok razem warknęły i pokazały kły
Byłam zbyt wyczerpana by dalej walczyć czy uciekać . Myślałam że to będzie mój koniec ale jednak nie . Wilczyca podeszła do mnie i widząc w jakim jestem stanie powiedziała :
-Jestem Ginewra . Samica alfa watahy krwawego wzgórza . A ty ? Kim jesteś ? I dlaczego jesteś na naszym terytorium ?
-Jestem Kaira -odparłam obojętnie .
-Znalazłam się tu przez przypadek . Goniły mnie dwa wilki .
-A gdzie twoja sfora ?
-Nie mam watahy . Jestem sierotą . Matka mnie zostawiła a znalazła mnie i uratowała Nala . Starsza samotna wilczyca . Niestety niedawno zmarła.
-A w czym się specjalizujesz .-Zapytał drugi wilk.
-Mam doskonały węch. Jestem tropicielką.
-Może nam się przydać Gustaw -Powiedziała Ginewra
mówili coś do siebie lecz nie słyszałam nic bo zemdlałam.
Obudziłam się w norze . A z dworu dochodziły głosy bawiących się szczeniąt.
Niewiele myśląc poszłam spać dalej pełna podziwu i szacunku dla dwóch alf .Ginewry i Gustawa .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!